Witam – po raz kolejny. Mówią, że do trzech razy sztuka – zobaczymy. To dopiero drugi. Jestem naiwna? Najprawdopodobniej. Nie szukam sponsora w potocznym tego słowa znaczeniu, gdyż nie jestem młodą dzierlatką nastawioną na szybkie mieć. Preferuję być. Jednakże nie ukrywam iż biorę pod uwagę tzw korzyści natury ekonomicznej takiej znajomości. Zastanawiałam się więc nad statusem, który mnie interesuje. Kochanka – w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Właśnie tak. Kobieta, do której chce się wracać, przy której można odpocząć, którą się rozpieszcza. Tyle tylko, że nie mam zamiaru burzyć Twego związku. Interesuje mnie bliska, bardzo bliska, ciepła relacja. Bez spięć, zazdrości, awantur. Bez oczekiwań na wspólne dalej. Bez innych sponsorowanych koleżanek. Relacja, którą się pielęgnuje – z obydwu stron – do której chce sie wracać. Oaza spokoju i bezpieczeństwa. Ot, marzenia 40-latki. Zanim się uśmiejesz – przemyśl. Jeśli jesteś zainteresowanym, dojrzałym – nie tylko emocjonalnie – dżentelmenem,którego stać na taką znajomość -czekam na odpowiedź. Jeśli masz ochotę ulżyć sobie i zwymyślać mnie od debilek – też napisz. Nie boję się krytyki. Wiem, czego chcę – jednego konkretnego partnera, a nie stada młodych gąsek , jak wielu na tym portalu. Jeśli masz mniej niż 38 lat lub już wcześniej odpowiedziałeś na to ogłoszenie – nie odpisuj. Szanuj mój i swój czas. Przepraszam, jeśli kogokolwiek uraziłam. Pozdrawiam.
Menu